Rzadko zdarza mi się tak siedzieć w czwartkowe popołudnie w wygodnych ciuchach i marzyć o czymkolwiek do roboty. Tak.
Nie mogę usiedzieć na miejscu. Wszędzie mi jakoś tak źle.
Nie wiem o czym powinnam tu napisać. Nie mam pojęcia. Po pierwsze, nie wiem czy potrafię to ogarnąć, w jakikolwiek sposób opisać. No i po drugie, myślę że to nie pasowałoby tu. takie rzeczy już nie są w moim stylu.
Nie ważne.
Całymi dniami nic nie robię. Nie pamiętam już kiedy zjadłam porządny posiłek w całości. Zawsze zostawiam coś na talerzu. To też nie w moim stylu. Jednak i tak mam wrażenie że jem dużo. Za dużo.
Znowu piszę o czymś co nie jest warte uwagi. Powinnam tu nie wracać, dopóki nie będę miała czegoś do powiedzenia.
Moja siostra ogląda jakieś bzdury w telewizji leżąc na moim łóżku, dobrze. Niech już sobie leży.
Nie. Znowu nic nie wyjdzie -,-"
Jestem pusta i nic we mnie nie żyje.
Łudząco podobnie do Anny-Natalii.
na serio usycham?
Dziękuję w imieniu zwierzaków! :)
OdpowiedzUsuńUważaj, aby nie wpaść w anoreksję!
Nie grozi mi to xD
OdpowiedzUsuńW sumie mam tak samo. xD Ale gorsze jest to że nawet jak jestem głodna, to nie mam apetytu.
OdpowiedzUsuńNo, jeszcze to toalety nie pobiegłam, więc jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńA w jaki sposób nie pasują? Kolor, styl? :D