Powinnam się uczyć na chemię. Ale po prostu wiem że potrzebuję się gdzieś wypowiedzieć, wypisać.
Mam odciski na rękach, głowa mnie boli i nie mam ochoty nic jeść. Mama mnie wyzywa jak nie jem. Może i dobrze. Właściwie to jadłabym tylko trzybity ale są strasznie słodkie.
Jestem przemarznięta od stania na boisku. Tam wiatr targa wszystkimi. Dobrze że w świetlicy jest okno.
Kiedy przez nie patrzę widzę boisko i po raz setny zdaję sobie sprawę że to jest mój świat. Miejsce w którym powinnam żyć. Zdaję sobie sprawę jak bardzo go nienawidzę. Moja nienawiść przemienia się w nieograniczoną miłość. Bo mówię sobie "jeszcze dwa lata". I zalewa mnie fala paniki.
Chciałabym zostać bo .... Boże! Nie mamy czasu.
W głowie mam chaos. Bardzo bym chciała wyrzucić z siebie całą frustrację i złość. Ale to jest trudne,
Kocham moją klasę. Jest taka kochana. Akceptuje mnie i to co robię, nie ocenia, nie obraża. Widzi plusy.
Kocham ich wszystkich za to że jesteśmy całością. Nawet Julliet jest nasza. I Robcio i Nikoś też <3 Ale jak ich stracę? Co wtedy? Czy będę już dorosła? Czy wszystko się skończy?
Nie chcę tego. Zatrzymałabym czas żeby do tego nie dopuścić.
Ale nie chcę już tu być. Chciałabym więcej. Więcej od życia.
Jasne że jestem szczęśliwa! Uwierzcie mi ale chcę więcej. Chcę więcej ...
Ile mogłabym oddać. Żeby zapomnieć o tym co złe, nieważne, niepotrzebne. Żeby widzieć tylko to co muszę.
Niemam czasu. Znów uciekam. Uciekam od tego o czym marzę bo się boję.
BO JESTEM PIEPRZONYM TCHÓRZEM.
Wiem co jest dla mnie dobre.
ZADUŻOZADUŻOZADUŻOZADUŻOZADUŻO. ....
nie wiem już o czym myśleć więc zrobię to co mi karzą. A później powiem że tak wygląda moje szczęście.
Lecz oddałem Ci wszystko
Lecz wydarłeś mi to z rąkI przysiągłeś, że wszystko straconeI wydarłeś mi wszystko co miałemTylko po to by powiedzieć, że wygrałeś
Więc teraz ty wygrałeś
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pisz, pisz.